Piłka Nożna
Przegrywają bo bramek nie strzelają
- Staszek
- 2006.11.18 godz.: 19:00
- Liczba słów ok.: 1037
Po raz kolejny sprawdziła się maksyma, że kto nie strzela bramek ten je traci. Racłavia w wyjazdowym meczu z Goświnowicami mogła strzelić ich co najmniej 5 i zyskać cenne trzy punkty. Tak na własne życzenie przegrała 3-2. Wszystko przez przez to, że kilku graczy nie potrafiło wykorzystać wybornych sytuacji do zdobycia bramki.
Po raz kolejny sprawdziła się maksyma, że kto nie strzela bramek ten je traci. Racłavia w wyjazdowym meczu z Goświnowicami mogła strzelić ich co najmniej 5 i zyskać cenne trzy punkty. Tak na własne życzenie przegrała 3-2. Wszystko przez przez to, że kilku graczy nie potrafiło wykorzystać wybornych sytuacji do zdobycia bramki.
Nasza drużyna pojechała do Goświnowic osłabiona brakiem graczy z podstawowego składu. Zagrało kilku juniorów, którzy jak się okazało spisali się bardzo dobrze. Zawiedli ci, którzy grają w Racławicach najdłużej. Od pierwszych minut widowisko mogło się podobać. Początkowo to gospodarze rzucili się to ataku i stworzyli kilka groźnie zapowiadających się akcji. Na nasze szczęście piłka po ich strzałach leciała daleko od bramki. Powoli młodzi zawodnicy Racłavi zaczęli mądrzej wymieniać podania i to ekipa z Racławic przejęła inicjatywę. W 15 minucie po rzucie wolnym piłkę w własnym polu karnym dotkną ręką jeden z zawodników Goświnowic i sędzia wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Krystian Zając i pewnym strzałem w prawy róg bramki pokonał bramkarza. Później jeszcze kilka razy Racłavia stwarzała groźne akcje głównie za sprawą młodych zawodników: Tomasza Hajduka i Marka Sikory. Dobrze w obronie spisywali się Mariusz Kicler i Bartek Bieganowski.