Piłka Nożna - Liga Okręgowa
To był horror z Happy Endem
Po pierwszej połowie wydawało się, że nasz zespół nie zdobędzie nawet jednego punktu. Szczęśliwie po zmianie stron kibice oglądali inne widowisko i nie mogli narzekać na brak emocji do ostatniego gwizdka.
::rysunek:rcerusocin101.jpg@W bramce naszego zespołu zadebiutował Paweł Kania::
Zaczęło się od tego, że drużyna gości przyjechała do Racławic 15 minut przed pierwszym gwizdkiem arbitra, a nasz zespół grał bez trenera, który wyjechał za granicę (dowiedzieliśmy się, że na kurs). Przez kwadrans na boisku nie działo się nic ciekawego. Później kibice oglądali dwie przeciętne akacje zakończone mizernymi strzałami po jednym z każdej strony.