Piłka Nożna
Nasz bramkarz wygrał Naprzodowi mecz
Jakie fatum ciąży nad Racławią, skoro ta nie potrafi wykorzystać dziesięciu świetnych sytuacji, w tym rzutu karnego, a bramki słabszemu Naprzodowi oddaje w prezencie po koszmarnych błędach?
Wczoraj pechowo kontuzji doznał Paweł Kania i dziś jego miejsce między słupkami zajął Artur Lis.
Już w 5 minucie Racławia była bliska zdobycia bramki. Z rzutu wolnego uderzał Adam Zalewski, ale świetne dysponowany golkiper przyjezdnych efektowną paradą wybił piłkę na rzut rożny. Później dobrze pokazał się Dawid Hadaczek, jednak jego uderzenie głową z bliskiej odległości było niecelne.